Spokojnie, to nie rewolucja

Rewolucyjną zmianę na rynku brokerskim, ogłosił niedawno Puls Biznesu. Miała się dokonać dzięki wejściu brokerów w segment klientów indywidualnych. To jeszcze nie rewolucja. Ale...

Na krok taki zdecydowała się grupa brokerska MAK, powołując spółkę Superpolisa. Szkoda, że wydarzenia w tym niezwykle ciekawym segmencie rynku potraktowano w nieco stabloidyzowany sposób. „Rewolucja” sugeruje zmiany nagłe i gwałtowne. W rzeczywistości jest trochę inaczej. Choć nie mniej ciekawie.

Sprzedaż przez grupę brokerską ubezpieczeń w segmencie indywidualnym, nie jest oczywiście zupełną nowością. Od blisko 20 lat istnieje już na rynku grupa Polskie Doradztwo Finansowe (PDF). Jej właścicielem również jest broker. Także sama Superpolisa sp. z o.o. działa od 2010 roku. Wiadomością o kapitalnym znaczeniu może być tutaj moim zdaniem coś zupełnie innego. Najciekawsze są… POK-i. Uruchomienie przez Superpolisę Punktów Obsługi Klienta przypominających swoim wyglądem placówki bankowe, może przyczynić się bowiem do nadania odpowiedniej rangi produktom ubezpieczeniowym. Odwrócić trend „doklejania” ich w coraz bardziej przypadkowy sposób do innych produktów oraz sprzedawania w dziwnych miejscach przez nieprzygotowanych do tego ludzi. Może także spowodować, że do tego typu oddziałów trafiać będą świadomi klienci. I to jest autentyczna nowa jakość, którą warto w tym przypadku docenić. Osobną sprawą pozostaje oczywiście sprawienie, aby nowo otwierane placówki nie świeciły pustkami.

Artur Kuczmowski, członek zarządu Agent Transfer